oboje jesteśmy studentami. W związku od ponad 6 miesięcy. Łączy nas ponoć prawdziwa miłość. Ostatnio coraz częściej myślimy o wspólnym mieszkaniu, jednak sporo osób ostrzega nas, że przez tą
Pora na rozstanie jest wtedy, jeśli w partnerze wszystko zaczyna cię denerwować – sposób, w jaki mówi i w jaki się ubiera, jego poglądy, zainteresowania i plany na przyszłość. Nawyki, które początkowo uznawałaś za zabawne, teraz doprowadzają cię do szału. Bywają chwile, gdy nie możesz na niego patrzeć.
Nie chcę mieć dzieci, ale on tak. To jeden z najtrudniejszych problemów do rozwiązania w związku. Tu trudno o kompromisowe rozwiązanie, bo zawsze ktoś będzie poszkodowany. W naTemat
po pierwsze współczuje po drugie nie masz się czego wstydzić, mój dał mi popalić przed ślubem a teraz dzięki bogu zmądrzał i wydoroślał (uważam że jeśli ktoś chce to potrafi panować nad sobą i pewne rzeczy w sobie zmienić) co do tego co masz robić dalej, kurde nie wiem może spróbować z nim pogadać poważnie a jeśli to nie poskutkuje to chyba odejść choć domyślam
Jak się rozstać? Niestety, nie ma magicznego sposobu na bezbolesne rozstanie. Doświadczenie porzucenia należy do najtrudniejszych w życiu. Ale stosując się do pewnych zasad możemy do minimum zmniejszyć negatywne skutki rozpadu związku.
Witam wszystkich forumowiczów. Chciałam przedstawić sytuację w której się znalazłam. Otóż od kilku lat mój mąż (jeszcze, bo od jakiegoś czasu żyjemy w separacji) przebywa w Anglii. Mamy jedno dziecko - córkę, która przebywa ze mną w Polsce. Moje pytanie wiąże się z zasiłkiem na dziecko pobieranym na wyspach.
. Dołączył: 2017-04-29 Miasto: zgierz Liczba postów: 2 29 kwietnia 2017, 17:02 Wiem, że to nie jest forum Na tego typu pytania, jednak liczę na to, że dostanę to jakieś wsparcie. Jestem ze swoim partnerem od półtora roku. Od pięciu miesięcy jestem z nim w ciąży. Zanim zaszłam w ciążę wielokrotnie chciałam się z nim rozstać, jednak zawsze zabrakło mi odwagi. Jak zaszła w ciąże wszystko wydawało się być ok. Jednak życie z ciężarną dla niego okazał się być zbyt trudne.... zabraniałam mu pić. Tak naprawdę od zawsze wydawało mi się że ma z tym problem. Teraz przestał wracać na noc do domu. Zaczął pisać jakąś koleżanką, oczywiście zapewniał mnie, że to tylko koleżanka, Ale jak był przy mnie to nie odbierał od niej i nie odpisywał, albo robił to pokryjomu. W pewnym momencie dzwoniła do niego a on odrzucił je połączenie. W smsie napisałam mu ok to pa nie pisz do mnie i nie dzwoń. Wyszła z tego ogromna Awantura, wskutek której potłukł mi telewizor, laptop, zniszczył szafki, obawiam się tylko kiedy do mnie podejdzie i mnie uderzy .... kazalam mu się wynieść i spakować na co on odpowiedział, że ja mogę się wynieść bo on będzie tutaj mieszkał ( choć w tym mieszkaniu mieszkałam dużo wcześniej niż go poznałam). On wie, że ja nie mam gdzie iść... nie wiem zupełnie co robić. Jak odkryłam to, że się spotyka pokryjomu z tą koleżanką to od tamtej pory spotyka się z nią jawnie. Boję się zostać sama, boję się od niego odejść. Wiem że powinnam się z nim rozstać jednak z nim nie jest to takie łatwe. Stwierdził że nie będą zabierać mu dziecka.... ze jak odejdę to to zabierze mi dziecko .... tak naprawdę liczę na to że się zmieni i będzie Dobrze. Nie umiem tego nazwać ale chyba go kocham i chciałabym żeby było dobrze. nie wiem co mam robić Dołączył: 2011-02-06 Miasto: Toruń Liczba postów: 2205 29 kwietnia 2017, 18:34 Wiem że powinnam się z nim rozstać jednak z nim nie jest to takie łatwe. Stwierdził że nie będą zabierać mu dziecka.... ze jak odejdę to to zabierze mi dziecko .... Hehe, taki typ jak by nawet zabrał Ci dziecko, to po dwóch tygodniach by Ci je oddał i przeprosił :D Myślę, że w tym wypadku najlepsze będzie staromodne wystawienie walizek za drzwi i zmiana zamku w drzwiach. Będzie to o tyle łatwiejsze, że zdarza mu się nie wracać na noc. sadcat 29 kwietnia 2017, 18:48 zadzwon do osoby od ktorej wynajmujecie, powiedz, ze sie awanturuje, niszczy sprzety itd Nie wiem z czego zyjesz, ale podasz go o alimenty, dostaniesz 500+, poza tym z mopsu napewno ci pomoga, dostaniesz doplate do czynszu itp I racja, nagrywaj go, gdy jest w furii, tylko mu o tym nie mow... beda dowody, gdyby chcial sie sadzic o dziecko. Edytowany przez 29 kwietnia 2017, 18:51 Dołączył: 2016-10-06 Miasto: Wonderland Liczba postów: 1125 29 kwietnia 2017, 20:44 eszaa napisał(a):unodostress napisał(a):to straszne jak bardzo nieodpowiedzialni ludzie decydują się na dziecko :| ona nie jest tu bo potrzebuje chłosty, tylko szuka wsparcia, daruj sobiewatpie, zeby sie zdecydowali swiadomie na ciaze... pewnie po prostu napewno lepiej bedzie tobie samej z dzieckiem, niz z dzieckiem i psycholem. Dołączył: 2013-08-18 Miasto: Zielone Wzgórze Liczba postów: 4712 29 kwietnia 2017, 21:43 Jak? przeczytałam o tragedii w domu polskich emigrantów pod Hanoverem. 33 letni "tatuś" stracił pracę, bo miał problemy z alkoholem i narkotykami, to zabił ośmioletniego syna i pięcioletnią córkę. Najmłodsza z rodzeństwa, trzyletnia dziewczynka przeżyła, ale jest pod opieką psychologów. To o czym piszesz, to są poczatki. Facet niszczy Twoje rzeczy, straszy Cię i nie okazuje za grosz szacunku a Ty go kochasz? Kopnij go raz a porządnie w tyłek i zadbaj o siebie i dziecko. Dołączył: 2010-02-28 Miasto: Warszawa Liczba postów: 5264 29 kwietnia 2017, 22:41 sadcat napisał(a):zadzwon do osoby od ktorej wynajmujecie, powiedz, ze sie awanturuje, niszczy sprzety itd. przeciez to rzecz prywatna,co wlascicielom mieszkania do tego,wyrzucą ich oboje No niestety,ale sama widzisz ze musicie sie rozstac. nie wracania na noc i agresji sie nie toleruje,bo lepiej nie będzie masz jakas wspierającą osobę, ktora przyjdzie do Was i razem we dwójkę powiecie mu ze ma sie wyprowadzic. Zebys miala wsparcie. Najlepiej rano albo w ciagu dnia niz wieczorem (wolny dzien). Nie wiem kto w takiej sytuacji jeszcze moze pomoc,zniszczyl sprzęty,moze to zgłosić na policje-ale nie wiem czy cos zrobią. A jezli wynajem jest na Ciebie,moze wypowiedziec mieszkanie,znalezc inne i przeprowadzic się ,tylko tak żeby nie lazł za Toba........ sadcat 29 kwietnia 2017, 22:52 puszek. napisał(a):sadcat napisał(a):zadzwon do osoby od ktorej wynajmujecie, powiedz, ze sie awanturuje, niszczy sprzety itd. przeciez to rzecz prywatna,co wlascicielom mieszkania do tego,wyrzucą ich oboje No niestety,ale sama widzisz ze musicie sie rozstac. nie wracania na noc i agresji sie nie toleruje,bo lepiej nie będzie masz jakas wspierającą osobę, ktora przyjdzie do Was i razem we dwójkę powiecie mu ze ma sie wyprowadzic. Zebys miala wsparcie. Najlepiej rano albo w ciagu dnia niz wieczorem (wolny dzien). Nie wiem kto w takiej sytuacji jeszcze moze pomoc,zniszczyl sprzęty,moze to zgłosić na policje-ale nie wiem czy cos zrobią. A jezli wynajem jest na Ciebie,moze wypowiedziec mieszkanie,znalezc inne i przeprowadzic się ,tylko tak żeby nie lazł za Toba........To co, ze prywatne? Zaraz zdemoluje kabine Prysznicowa lub wybije okno, a to juz nie jest prywatne. Pogadac mozna z wlascicielem, by sie go pozbyl. Ciezko znalezc nowe mieszkanie w podobnym czynszu (zakladam, ze warunki wynajmu sa fajne). Dołączył: 2010-02-02 Miasto: Rat Race Town Liczba postów: 7345 30 kwietnia 2017, 09:08 problem w tym, ze taki psychol moze ja potem sledzic, gnebic, machodzic i ogolnie uprzykrzac jej zycie na wszelkie mozliwe sposoby. Waluzki za drzwi wystawic latwo, tylko co potem? pstrowglowie Dołączył: 2014-11-30 Miasto: gdańsk Liczba postów: 1800 30 kwietnia 2017, 10:44 To straszne jak ludzie się wszystkiego boją... boją się zmiany pracy, zmiany mieszkania, zostawienia (toksycznego) faceta, wyjazdu za granicę... gwarantuje Ci, że jak przełamiesz strach to będziesz z siebie podwójnie dumna. Ja już zmieniałam miejsce zamieszkania, dużo razy pracę, skoczyłam na bungee, także staram się przelamywać swój strach i obawy i powiem Ci, że na początku zawsze jest ciężko, ale ZAWSZE potem jest łatwiej i nie żałuje się podjętej decyzji piasekpustyni 30 kwietnia 2017, 15:47 pstrowglowie napisał(a):To straszne jak ludzie się wszystkiego boją... boją się zmiany pracy, zmiany mieszkania, zostawienia (toksycznego) faceta, wyjazdu za granicę... gwarantuje Ci, że jak przełamiesz strach to będziesz z siebie podwójnie dumna. Ja już zmieniałam miejsce zamieszkania, dużo razy pracę, skoczyłam na bungee, także staram się przelamywać swój strach i obawy i powiem Ci, że na początku zawsze jest ciężko, ale ZAWSZE potem jest łatwiej i nie żałuje się podjętej decyzjito ciekawe co piszesz. popieram (prócz tego bungee (: ) Dołączył: 2016-01-24 Miasto: Międzyzdroje Liczba postów: 2312 30 kwietnia 2017, 16:15 nagrywal i rób zdjęcia zniszczonych rzecz ale przede wszystkim nagrywaj to Ci pomoże w razie czego w walce o dziecko jeśli będziesz chciała mieć nad nim opieke
konto usunięte Temat: Rozstać się czy zostać razem? Witam! Jestem mężatką z 15-letnim stażem i 2 dzieci. Po tychże 15 latach mąż mnie poinformował, że mnie już nie kocha. Że nie czuje tego co wcześniej, że jestem mało spontaniczna, mało czuła i w ogóle nie taka jak kiedyś. I że się zakochał. Tamta kobieta była mu wsparciem, mógł z nią o wszystkim porozmawiać, doskonale się rozumieli. (Zupełnie jak my kiedyś, z jego opowieści ta kobieta jest bardzo do mnie podobna z charakteru). Na szczęście lub nieszczęście , powiedziała mu, że nie chce odwzajemnić jego uczuć, nie chce pakować się w chory wiązek i jeszcze rozbijać małżeństwa. Więc teraz mój mąż, jest nieszczęśliwie zakochany w niej, a ze mną wiążą go zobowiązania (dzieci, dom, kredyt hipoteczny). Zgadzamy się oboje, że powinniśmy dać naszemu małżeństwu szanse. Ale on potrzebuje czasu, żeby rozeznać się w swoich uczuciach, żeby „zapomnieć o tamtej” (jego słowa). Już trzeci raz przedłuża ten czas (o kilka dni – tydzień) do namysłu. Postanowiłam, że nie dam mu przedłużyć tego czasu o kolejne dni – ale może się mylę? Może powinnam dać mu tyle czasu ile uważa za stosowne? Jeżeli wciąż nie podejmie decyzji – powinnam się z nim rozstać czy jednak skłonić go do pozostania? Ja nie jestem pewna czego chcę: z jednej strony kocham go jak wariatka i chcę go za wszelką cenę zatrzymać, ale z drugiej nie chcę go również zmuszać żeby robił coś wbrew sobie. Był tu na forum podobny wątek Anny M. Bardzo wiele z jej sytuacji widzę również u siebie. Ona była tylko bardzo zdeterminowana by mąż do niej wrócił. Ja swojemu powiedziałam, że wolałabym go widzieć szczęśliwego – nawet jeżeli nie ze mną. On jest niezdecydowany, a ja żyję w takim zawieszeniu. Poradźcie, jak odnaleźć się w takiej sytuacji? Temat: Rozstać się czy zostać razem? Pokochać siebie i uświadomić sobie,ze nasze szczescie nie zależy od drugiej osoby. Nikt Ci nie odpowie zostac czy nie ale jak powiedział filozof - puść to na czym Ci zależy jesli jest Twoje wróci i to prawda. Bo jesli nie- nigdy Twoje nie było. Ja nie chciałabym mężczyzny zakochanego w innej. Nigdy. Temat: Rozstać się czy zostać razem? Moim zdaniem w takich kwestiach nikt nie może nikomu doradzac....nie ma dwóch takich samych sytuacji, dwóch takich samych odczuć...tylko Ty wiesz co powinnaś zrobic:) Temat: Rozstać się czy zostać razem? Moim zdaniem po tylu latach małżeństwa miłość to już nie emocje,uczucia i motylki jak u nastolatków czy na początku wspólnej drogi. To DECYZJA, rozum i wola. Postanowienie. Być może nuda,i rutyna codzienności was dobija? Brak ,emocji, wrażeń. Kiedy byliście ostatnio na romantycznej kolacji bez dzieci i wyłączonymi telefonami? A na randce? W kinie? Rozmawiacie ze sobą czy tylko wymieniacie uwagi na temat tego co jest do zrobienia,załatwienia,kupienia? A dużo czasu spędzacie razem rodzinnie?czy uciekacie przed tv,ksiazki,gazety,do znajomych? Nawet księża mówią,że zakochują się wielokrotnie. Ale pojedli decyzje i ślubowali i rozumem i wolą się jej trzymają. Wystarczy że odpowiesz sobie,nie musisz pisać tutaj Temat: Rozstać się czy zostać razem? Moim zdaniem warto skorzystać z konsultacji małżeńskiej u psychoterapeuty zajmującego się terapią rodzin. Nie koniecznie po to aby podejmować od razu terapię, ale na początek po to aby przyjrzeć się szerzej co dzieje się w Waszej relacji... konto usunięte Temat: Rozstać się czy zostać razem? Bardzo dziękuję Wam za wsparcie i Wasze opinie. Joanno,też tak kiedyś myślałam. Że nie zniosłabym gdyby mąż przestał mnie kochać, lub co gorsza pokochał inną. Ale teraz? Pewnie głupia jestem, bo naprawdę mi go szkoda, kiedy się tak miota. Rozumem ogarniam i zgadzam się z Tobą, że moje szczęście zależy tylko ode mnie. Ale uczucia w tym miejscu biorą górę i nie wyobrażam sobie swojego szczęścia bez tego faceta. Grzegorzu, no właśnie w tym miejscu mam problem. Bo jeżeli mój mąż nie podejmie decyzji ani na tak ani na nie, to co powinnam zrobić? Czy to wahanie uznać za "raczej tak" i nakłaniać go do ratowania związku czy "raczej nie" i odpuścić. Radosławie, masz rację odpuściliśmy. Zapomnieliśmy o pielęgnowaniu tego uczucia. Randki? Rozmowy? On ucieka w swoje bardzo czasochłonne hobby, a ja pozostawiona sama sobie w książki i komputer. To hobby dostarcza mu takich emocji, że nuda małżeńskiego pożycia i obowiązków nie ma żadnych szans. A co do Twojego zdania, że dojrzała miłość to nie zauroczenie, nie te motylki w brzuchu tylko DECYZJA, rozum i wola - to ja się z Tobą doskonale zgadzam. Mąż zadał mi pytanie co bym zrobiła na jego miejscu? Gdybym się zakochała? Niestety nie umiem odpowiedzieć na takie pytanie, bo nie dopuszczam w ogóle takiej możliwości. Nie zauważam prób flirtów, na próby podrywu reaguję krótko i stanowczo. Więc jak miałabym się odnaleźć w jego sytuacji? Już pomijając takie "drobiazgi" jak dzieci, dom, obowiązki i on. Chyba jestem zbyt odpowiedzialna ;-( Agnieszko, jeśli chodzi o terapię, ja jestem już zapisana. Natomiast mąż odmówił. Przynajmniej na razie. Jeżeli zdecyduje się zostać i będziemy walczyć o naszą rodzinę, może da się namówić. Temat: Rozstać się czy zostać razem? Małgosiu, nie jesteś głupia. Po prostu kochasz, tak jak powinno sie kochac - bezinteresownie. Zakochać moze sie kazdy choć nie jest to tak ad hoc - z reguły w związku od dłuzszego czasu już coś nie gra i to stwarza pole do takiej mozliwosci. Zakochany w żonie maż nie zakocha sie w innej. Celowo uzywam słowa zakochany a nie przyzwyczajony, szanujacy czy nawet kochajacy bo ja nigdy nie podam sie teorii,ze miłosc po wielu latach zwiazku to nie motyle. Bzdura. Tylko,ze my wciaż zapominamy, ze zwiazek to zdobywanie się nawzajem kazdego dnia, to poznawanie siebie, fascynacja i odkrywanie. Zapominamy,ze rzetelność, poczucie bezpieczeństwa, przyzwyczajenie, zobowiazania sa tak samo a czasem nawet mniej wazne niż entuzjazm, namietnosć, pasja. Powtórze sie bo juz to pisałam..kobieta musi byc dla meżczyzny wyzwaniem, inaczej go nudzi. Dlatego tak czasem szaleją za nieprzewidywalmnoscią..baa ta nieprzewidywalnośc potem okazuje sie najczesciej po prostu nieodpowiedzialnością albo niedojrzałoscią..ale to temat na inną bajkę. Twój maż tez prawdopodobnie nie tyle się zakochał co uległ fascynacji kobieta, ktora jest Twoim przeciwieństwem, cóz jeśli chcesz go odzyskać musisz stac sie dla niego zagadką, wyzwaniem. Nie wolno Ci rozpaczać, wrecz przeciwnie, pierś i czoło w górę, szpilki na nogi, jesteś kobietą a to zobowizuje. Życzę Ci szczescia i powodzenia zainteresowania się też sobą samą, odkrycia siebie na nowo a moze któregos dnia spojrzysz ze zdziwieniem na meza i spytasz - i co ja takiego w nim widziałam? konto usunięte Temat: Rozstać się czy zostać razem? Masz rację, Joanno. Zabrakło w naszym związku tej nutki tajemnicy. Znaliśmy się jak łyse konie, wspólne tematy, poczucie humoru, myśleliśmy nawet w tym samym czasie o tym samym. To czym tu zaskoczyć? Chyba tylko tymi szpilkami ;-) Mam nawet taki plan, żeby zająć się sobą, jakaś "magiczna metamorfoza", może też znajdę sobie jakieś ekstremalne hobby? Tamta kobieta taką zupełnie moją przeciwnością podobno nie była - przynajmniej z charakteru (wg opowieści męża - mówiłyśmy obie to samo), ale nie wiem, czy to lepiej czy gorzej? Temat: Rozstać się czy zostać razem? Małgorzata D.: Masz rację, Joanno. Zabrakło w naszym związku tej nutki tajemnicy. Znaliśmy się jak łyse konie, wspólne tematy, poczucie humoru, myśleliśmy nawet w tym samym czasie o tym samym. To czym tu zaskoczyć? Chyba tylko tymi szpilkami ;-) Mam nawet taki plan, żeby zająć się sobą, jakaś "magiczna metamorfoza", może też znajdę sobie jakieś ekstremalne hobby? Tamta kobieta taką zupełnie moją przeciwnością podobno nie była - przynajmniej z charakteru (wg opowieści męża - mówiłyśmy obie to samo), ale nie wiem, czy to lepiej czy gorzej?Lepiej :) widocznie to Ty masz w sobie coś czego szuka u innej. Metamorfoza super pomyśl ale pamiętaj robisz to dla siebie :) konto usunięte Temat: Rozstać się czy zostać razem? Joanna Małgorzata W.:Lepiej :) widocznie to Ty masz w sobie coś czego szuka u innej. To miłe, tak o tym nie myślałam :) SMS-wałam z mężem, bo znów dowiedziałam się , że nie zamierza wrócić dziś do domu. Spytałam dlaczego - odpowiedział, że nie chodzi mu o to by mnie zdenerwować. "Tylko po prostu cie unikam" - odpisał. Nie wiem już, co mam robić. Dałam mu czas do środy - ale co jeśli dalej będzie mnie unikał? Zacząć szukać mieszkania do wynajęcia? Temat: Rozstać się czy zostać razem? Małgorzata D.: Joanna Małgorzata W.: Lepiej :) widocznie to Ty masz w sobie coś czego szuka u innej. To miłe, tak o tym nie myślałam :) SMS-wałam z mężem, bo znów dowiedziałam się , że nie zamierza wrócić dziś do domu. Spytałam dlaczego - odpowiedział, że nie chodzi mu o to by mnie zdenerwować. "Tylko po prostu cie unikam" - odpisał. Nie wiem już, co mam robić. Dałam mu czas do środy - ale co jeśli dalej będzie mnie unikał? Zacząć szukać mieszkania do wynajęcia?Zaczac szukac zastępcy. Serio, miły adorujacy Cię Pan z pewnością ułatwi i nie zaszkodzi. Żyjemy w XX wieku czas patriarchatów minął bezpowrotnie. Nie chodzi o kochanka, nie, ot przyjciel. kolega, sąsiad znajomy z którym mozna po koleżeńsku iść do kina. konto usunięte Temat: Rozstać się czy zostać razem? Cały czas próbuję się przygotować na ostateczny cios:" Nie, nie chcę już z tobą być" ale to tak boli. Moje poczucie własnej wartości leży i płacze zwinięte w kąciku. A co jeśli nawet zgodzi się pracować nad naszym małżeństwem, ale będzie stosował bierny opór. To by było najprostsze: nic nie musiałby robić, a to ja byłabym ta zła, co się czepia. Jeśli się rozstaniemy, trzeba będzie zlikwidować dom, przeprowadzić się, on będzie musiał znaleźć sobie coś nowego, ewentualna separacja lub rozwód - to kolejne komplikacje, poinformować rodzinę, doświadczyć ich rozczarowania. Jeśli zostaniemy razem to jakąś pracę również będzie trzeba wykonać - terapia, trudne rozmowy, nowe zasady. A robienie uników "chroni" go w pewnym stopniu przed tymi wszystkimi decyzjami, które musiałby podjąć. Przechodzę od rozpaczy do wątłego optymizmu w ciągu kilku godzin. Ta huśtawka jest wyczerpująca i nieznośna. Ciągle czekam, że się odezwie, od telefonu się nie odrywam. Żałosne, prawda? Najgorsze jest czekanie... Wiem, że powinnam się czymś zająć, ale moje skupienie jest takie, że trzy razy zaparzam tę samą herbatę, albo idąc na piętro w domu zapominam po co idę. Najchętniej zasnęłabym na te kilka dni - taki sen bez snów, czarna dziura. Temat: Rozstać się czy zostać razem? Małgorzata D.: Jeżeli kochasz swego męża to powiedz mu to, Powiedz też , że jest dalej dla Ciebie ważną osobą i że Ci na nim zależy. Mężczyzna też potrzebuje takich informacji. Tu nie chodzi o zatrzymywanie kogoś na siłę. Ale gdy Twój mąż jest na rozstaju drogi, to warto wyciągnąć rękę. Nie szukaj innych w tej chwili kolegów czy adoratorów. To moim zdaniem nie jest korzystne w sytuacji kryzysowej w związku, a wręcz przeciwnie może przyspieszyć jego rozpad. Nie wchodź też nawet w myślach w jakiekolwiek porównywania z innymi kobietami. Mężczyzna też może być zakręcony podobnie jak i kobieta w jakimś romansie. Ale oddalenie się nie sprzyja tu powrotowi. Kobieta też może zrobić pierwszy krok. Kochając siebie i kochając jego nic nie tracisz gdy zrobisz Ty pierwszy teraz krok. Temat: Rozstać się czy zostać razem? Małgorzata D.:Przechodzę od rozpaczy do wątłego optymizmu w ciągu kilku godzin. Ta huśtawka jest wyczerpująca i nieznośna. Ciągle czekam, że się odezwie, od telefonu się nie odrywam. Żałosne, prawda? Najgorsze jest czekanie... Wiem, że powinnam się czymś zająć, ale moje skupienie jest takie, że trzy razy zaparzam tę samą herbatę, albo idąc na piętro w domu zapominam po co idę. Najchętniej zasnęłabym na te kilka dni - taki sen bez snów, czarna dziura. Możesz tak się teraz czuc ale nie dowalaj sobie i postaraj sobie przypomniec te sytuacje w których było wam pięknie, ciepło, serdecznie i czule. Nie projektuj negatywów. konto usunięte Temat: Rozstać się czy zostać razem? Krystyna S.: Jeżeli kochasz swego męża to powiedz mu to, Powiedz też , że jest dalej dla Ciebie ważną osobą i że Ci na nim zależy. Ależ on doskonale o tym wie, bo powtarzam mu to przy każdej naszej rozmowie. Może nawet powinnam trochę odpuścić, bo zdaje się że "daję mu pozwolenie" na to wszystko, bo tak go kocham. Wyciągam rękę i stoję tak z tą wyciągniętą ręką, gotowa by go chwycić w objęcia gdy tylko odpowie. Temat: Rozstać się czy zostać razem? Małgorzata D.:Widzisz włożyłaś się w układ gdy Twoje szczęscie jest zależne od meza, on jest woim być albo nie byc, do tego boisz się zmian i co najgorsze - co pomyślą sobie inni? A kogo to ochodzi? Niech myslą co chcpą, to Twoje życie i tylko Twoje, takie chwile przekonują nas na kim naprawdę możemy polegać. Pamietaj - zmiany zawsze są dobre bo albo zmieniają naszą sytuację na lesze albo - zmieniajac nawet na pozornie gorsze wspierają nasz rozwój wewnetrzny uczą siły tak jak każde bolesne doswiadczenie czyni nas silniejszym. konto usunięte Temat: Rozstać się czy zostać razem? Krystyna S.: Nie projektuj negatywów. Kiedy właśnie te negatywy są najświeższe . Wyrzucam sobie, co zrobiłam źle, rozpamiętuję każde zdanie, doszukując się swojej winy. Jestem wściekła na niego, że stawia mnie w takiej sytuacji. Interpretuję zachowania szukając spisków i manipulacji. I ta dobijająca bezradność, bo w tej chwili nic nie mogę zrobić. konto usunięte Temat: Rozstać się czy zostać razem? Joanna Małgorzata W.: Małgorzata D.:Widzisz włożyłaś się w układ gdy Twoje szczęscie jest zależne od meza, on jest woim być albo nie byc, do tego boisz się zmian i co najgorsze - co pomyślą sobie inni? A kogo to ochodzi? Niech myslą co chcpą, to Twoje życie i tylko Twoje, takie chwile przekonują nas na kim naprawdę możemy polegać. Pamietaj - zmiany zawsze są dobre bo albo zmieniają naszą sytuację na lesze albo - zmieniajac nawet na pozornie gorsze wspierają nasz rozwój wewnetrzny uczą siły tak jak każde bolesne doswiadczenie czyni nas jak w tym dowcipie: Ożeń się. Jak będziesz miał dobrą żonę to będziesz szczęśliwy, a jak złą to zostaniesz filozofem. Opinia innych jest ważna dla mojego męża i to między innymi obawa przed negatywną oceną przez znajomych i rodzinę powstrzymuje go przed radykalnym krokiem. On przecież nie może pokazać jaki jest okropny: zostawia żonę i dzieci. Będzie lepiej wyglądało jak żona go wywali. To zupełnie co innego, prawda? Temat: Rozstać się czy zostać razem? Małgorzata D.:Opinia innych jest ważna dla mojego męża i to między innymi obawa przed negatywną oceną przez znajomych i rodzinę powstrzymuje go przed radykalnym krokiem. On przecież nie może pokazać jaki jest okropny: zostawia żonę i dzieci. Będzie lepiej wyglądało jak żona go wywali. To zupełnie co innego, prawda?oesu coraz mniej go lubię:) Temat: Rozstać się czy zostać razem? Małgorzata D.: Krystyna S.: Nie projektuj negatywów. Kiedy właśnie te negatywy są najświeższe . Wyrzucam sobie, co zrobiłam źle, rozpamiętuję każde zdanie, doszukując się swojej winy. Jestem wściekła na niego, że stawia mnie w takiej sytuacji. Interpretuję zachowania szukając spisków i manipulacji. I ta dobijająca bezradność, bo w tej chwili nic nie mogę to, ale każda interpretacja spiskowa nie rozjaśnia i tak tego co teraz jest. Może to tez czas dla Ciebie byś utuliła siebie sama w swym sercu i poczuła miłość do siebie. Nie zastanawiaj się nad tym czy zależy mu na opinii innych itp sprawach. Możesz być wściekła, ale wbrew teraz takiemu samopoczuciu może to Cie wew wzmocnić, byś sama zobaczyła na jakich fundamentach budowany jest ten związek i zastanowiła sie co chcesz dla siebie i na czym Ci zależy.
Program TV Stacje Magazyn program rozrywkowy Polska 2006, 50 min Na "Kabaretowej scenie Dwójki" satyrycy tym razem zaprezentują się w programie poświęconym miłości. Mowa będzie o wspaniałych chwilach pełnych uniesień spędzonych razem, ale i o bolesnych rozstaniach. Bardzo trudno jest odejść z klasą i poczuciem humoru. Jak rozwiązać ten problem, podpowiedzą nam najwięksi kabaretowi eksperci, którzy o miłości napisali już niejeden tekst. Na scenie widzowie zobaczą Ireneusza Krosnego oraz kabarety: Słuchajcie, i Jurki, oraz Grupę Rafała Kmity, Kwartet Okazjonalny, Formację Chatelet i Kabaret Moralnego Niepokoju. Brak powtórek w najbliższym czasie Co myślisz o tym artykule? Skomentuj! Komentujcie na Facebooku i Twitterze. Wasze zdanie jest dla nas bardzo ważne, dlatego czekamy również na Wasze listy. Już wiele razy nas zainspirowały. Najciekawsze zamieścimy w serwisie. Znajdziecie je tutaj.
Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 20:33: To znaczy, że . Podam na przykładzie.. ' Jest małżeństwo, nie są razem Ale nie są po rozwodzie.. Czyli że są w związku..Jak ci się podoba to daj naj... Jak to streścisz.. Mysle że będzie ok ; ] Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 07:53 to zn ze nie moga sie dogadac ale nie chca jeszcze rozwodu czyi calkowitego oddalenia sie od siebie bo widza cien szasny dla siebie i po prostu musza od siebie odpoczac , odetchnac rozmyslac co dalej Że są razem, ale razem nie mieszkają. blocked odpowiedział(a) o 20:30 Separacja to inaczej oddzielne mieszkanie. Małżeństwo nie ma rozwodu,ale jego członkowie nie są już ze sobą. chodzi o to ze ci ludzie są w rozłąmce , nie mieszkają raazem . nie mają rozwodu co prawda , ale po prostu ' nie są razem ' . chca chwilowo sie rozstac mieszkajac w innych mieszkaniach (nie biora rozwoduu) ;p;p blocked odpowiedział(a) o 20:43 Separacja to rozdzielenie małżonków na skutek zerwania łączących ich więzi: duchownej fizycznej i majątkowej. Rozkład pożycia musi tu być zupełny, tak samo jak i przy rozwodzie, ale nie musi być jeszcze trwały. Wyróżniamy:separację faktyczną – jest ona bezpośrednim następstwem zachowań samych małżonków, nie zaś skutkiem rozstrzygnięcia sądu; separację sądową – jej wystarczającą przesłanką jest zupełny rozkład pożycia, a polega na usankcjonowaniu orzeczeniem sądowym stanu separacji faktycznej ze skutkami typowymi dla orzeczenia rozwodu, z wyjątkiem wszak całkowitego zniesienia więzi małżeńskiej (rozwiązania małżeństwa). Małżonkowie pozostający w separacji nie mogą zatem zawrzeć kolejnych związków małżeńskich, a ich stan cywilny nie ulega zmianie. Kinia''* odpowiedział(a) o 21:55 To znaczy że są razem ale mieszkają oddzielnie Kinia''* odpowiedział(a) o 21:55 To znaczy że są razem ale mieszkają oddzielnie Chodzi o to, ze małżeństwo nie mieszka razem, nie mają rozwodu ale są tak jaby razem Uważasz, że ktoś się myli? lub
Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. 12 listopada 2010 | Prawo | DF Rada gminy powinna obowiązkowo uzasadniać uchwałę odmawiającą zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnym będącym jej członkiem Wyeliminowałoby to istniejącą rozbieżność w orzecznictwie. Podobnej korekty wymagałyby ustawy o samorządzie powiatowym oraz o samorządzie województwa. O rozważenie potrzeby uzupełnienia art. 25 ust. 2 ustawy o samorządzie gminnym zapisem nakładającym na radę gminy taki właśnie obowiązek zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych i administracji rzecznik praw obywatelskich. ... Dostęp do treści jest płatny. Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną. Ponad milion tekstów w jednym miejscu. Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej" ZamówUnikalna oferta
jak sie rozstac mieszkajac razem